Zbigniew Gałucki, artysta malarz i fotograf, urodził się w Bogatyni a obecnie mieszka w Zawidowie wraz z żoną Bożeną i dwójką dzieci. Zawodowo związany jest z kopalnią „Turów”. Jest członkiem grupy Euro Art od blisko 20. lat oraz Stowarzyszenia Bogatyńskich Artystów Plastyków „Krecha”.
Jego zamiłowanie do sztuki objawiło się już we wczesnym okresie dzieciństwa a początki przygody z rysunkiem i malarstwem związane były tematycznie z przyrodą. Rysował konie, ptaki, żubry, bizony i wiele innych. Jego talent został dostrzeżony już w szkole podstawowej, kiedy to nauczycielka plastyki doceniając jego rysownicze zdolności, skierowała go do szkolnego Koła Plastycznego.
Już w wieku 9 lat namalował portret Mieszka I, który na stałe zawisł na ścianie szkolnej klasy historycznej. Było to dla niegowielkie osiągnięcie, które na stałe wpisało się w jego pamięci i które wciąż wspomina z wielka nostalgią.
Kolejnym etapem jego młodzieńczej, malarskiej przygody, były próby wiernego odtworzenia dzieł malarskich wielkich mistrzów, jak słynne „Słoneczniki” Van Gogha czy konie inspirowane pracami Kossaka. Malował w szkole średniej, do której uczęszczał, nie porzucił swojej pasji również podczas odbywania służby wojskowej.
Większość jego obrazów z tamtego okresu, głównie o tematyce batalistycznej, powędrowały wówczas do domów kadry oficerskiej. Po odbyciu służby wojskowej, po krótkim okresie przerwy powrócił do kontynuowania swoich malarskich zamiłowań, które uprawia po dziś dzień. Próbował wszelkich możliwych technik malarskich, z których najtrudniejszą wydała mu się akwarela. Swoje prace tworzy obecnie w akrylu, temperze, choć głównie uprawia malarstwo olejne.
Aktualnie zafascynowany jest surrealizmem. Był uczestników wielu plenerów malarskich, posiada również liczne certyfikaty, uprawniające go m.in. do prowadzenia warsztatów artystycznych dla młodzieży. Równolegle z pasją malarską zajmuje się również fotografię pejzażową. W swoich pracach uwiecznia głównie najbliższe okolice oraz nieodległe Góry Izerskie.
Jak mówi, fotografia wycisza go, działa kojąco, uspokaja i uczy wytrwałości. Pomimo tego, że Zbigniew Gałucki, jak zresztą większość artystów, niezmiernie ceni własne prace, nie przywiązuje się do nich. Większość obrazów wędruje w formie prezentów do znajomych i przyjaciół. Jak twierdzi, w twórczości artystycznej niezmiernie ważne jest wsparcie i zrozumienie pasji przez rodzinę.